Claire to jedna z moich ulubionych postaci. Jest świetnie zarysowana już w tych pierwszych odcinkach. Jak postać i osoba, której życie nie kręci się wokół protagonisty, jednocześnie będąc miłą, dobrą osobą.
Jasne, rozumie, że Jim ma sporo na głowie. Rozumie, że ma swoje problemy i może sztuka nie jest jego priorytetem.
Ale ta sztuka jest ważna dla niej. A Jim sam zgłosił się na casting, do roli jednej z głównych postaci. Podjął się tego, a jeśli się z tego nie wywiąże, to nie będzie tylko jego problem. To będzie problem też dla niej.
Claire to nie tylko love interest, ale postać z krwi i kości, z własną osobowością, pragnieniami i celami. I nie będzie się uginać tylko dlatego, że protagonista jest odważny, dzielny i ratuje świat.
No i ogromny szacunek, że ktoś nie reaguje pozytywnie na odpowiadanie przemocą na przemoc.
son of the bat
(Fatui Adopt Kaeya AU) I rewatched the A Winter Night's Lazzo PV again and I just want to put kaeya there
Wiem, że to było już dawno, dawno temu, ale chciałam tylko powiedzieć, że uwielbiam ten fragment mangi.
To naprawdę wiele dodaje Garpowi. Zwłaszcza po tym, jak dowiedzieliśmy się na Sabaody, że pojmanie Rogera, wyczyn z którego najbardziej był znany (zwłaszcza dla czytelników) okazał się być kłamstwem.
I przy okazji wszystko nagle nabrało więcej sensu. Dlaczego nie przypisać zasług jakiemuś Admirałowi, czy nawet całej trójce? Czemu dać je komuś kto przez ostatnie dekady zawiódł w złapaniu Rogera?
Oczywiście, że Garp dostał te zasługi. Już udowodnił, że jest najsilniejszy w Marynarce. Już udowodnił, że może osiągać wielkie rzeczy. Wszyscy wiedzieli, że ściga Rogera. To było tylko naturalne, że jeśli ktoś miał go złapać to Bohater Garp, który przecież zrobił już tyle niesamowitych rzeczy, prawda?
Uwielbiam, jak ustanowienie, że Garp otrzymał bohatera wiele lat przed śmiercią Rogera w pewien sposób sprawiło, że jego osiągnięcia nie były czystym szczęściem. Bo nawet jeśli nie aresztował Króla Piratów, to przynajmniej sam zapracował na to, żeby przypisanie jego nazwiska do kłamstwa było wiarygodne.
Jakiś powód dlaczego Krel nie jest w tym serialu? Poza tym, że było tu już i tak za dużo bezużytecznych postaci, z którymi nikt nie wiedział co zrobić?
Krel został na Ziemi (razem z robotami) i, bądźmy szczerzy, byłby dużo lepszy jeśli chodzi o walkę niż Steve, a może nawet lepszy niż Toby, który wciąż nie umie kontrolować swojego młota. Ma stały adres, a gdyby gdzieś wychodził, to raczej by było razem z Toby'm i Stevem, którzy są jego przyjaciółmi.
I jasne, pojawia się później, ale to tylko w jakiejś drugo-trzecio planowej roli na ostatnie dwa odcinki.
Przez to całość sprawia wrażenie bardziej sequelu do Trollhunters, zwłaszcza z tym, ile "fanserwisu" pojawia się podczas odcinków z podróżą w czasie.
I to nie byłby problem, gdyby przed ogłoszeniem Rise of The Titans (aka, dzień wyjścia Wizards) cały serial nie był promowany jako podsumowanie całego Tales of Arcadia.
One Piece oficjalnie został Dystopian Fiction, kto ze mną świętuje?
Zaczęłam czytać Fanfiki z Bleacha i jestem zszokowana jak duża część fandomu uznała, że Hichigo to świetna nazwa na określenie na wewnętrznego Hollowa Ichigo.
Serio, dlaczego? Shiro to przynajmniej faktycznie jest imię, a nie zlepek literki z imieniem protaga, bez większego sensu i znaczenia. Nawet kiedy próbują z tego żartować, to nie pomaga...
Przynajmniej Redemption albo raczej zmiana stron, ciężko to nazwać redemption Angora nie była wyjęta z palca, była sugerowana wcześniej i miała sens. Angor był dobrą osobą, chciał chronić swoją wioskę. Spędził kolejne stulecia jako niewolnik bez duszy. Zapomniał, jak być kimkolwiek innym. Ale udało mu się w tym odnaleźć i przypomniał sobie kim był.
Wciąż próbuję się ze wszystkim ogarnąć, nie mam pojęcia co robię i szukam po drodze.
369 posts