Ok, czy tylko mnie denerwuje jak Boku no Hero Academia absolutnie ignoruje ludzi bez darów?
Znaczy, pierwsze rozdziały ustanowiły dyskryminacje Izuku i jego problemów jako osoby bez daru. Koledzy w szkole go dręczyli, był niezdolny do wykonywania niektórych zawodów przez to że urodził się inny... A później to zniknęło. Poza Izuku i All Might'em nie pojawiła się żadna postać bez daru w jakiejkolwiek mandze. Jedna pojawiła się w filmie i to mi się podoba, ale poza tym? Hello! Aż 20% społeczeństwa powinno rodzić się bez darów! Dlaczego ten wątek tak całkowicie wymarł?
Izuku urodzony bez daru wraca, ale nikt nie porusza już tego, że był wtedy traktowany jakoś gorzej, albo jak takie osoby znajdują się w społeczeństwie... I ja rozumiem, że tylko tyle można opowiedzieć w jednej mandze, ale jest cały spin-off o Vigilante, który śledzę, ale nawet tam nie pojawiają się tego typu problemy, a to byłoby przecież świetne miejsce...
moon nap
Sezon 2 TOH już dzisiaj! A przynajmniej w USA. Nie pamiętam kiedy dokładnie premiera... Pewnie i tak będę miała czas obejrzeć dopiero wieczorem/jutro. Ale wciąż jestem podekscytowana!
Najlepsza część DBS: Superhero to Gohan szukający swoich okularów po walce. Nie, nie przyjmuję sprzeciwu.
Rewatching one of my favourite shows ever and had to draw two of my faves
Twitter | Ko-fi
Also, współpraca Jima i Draala w tym odcinku to złoto. Naprawdę uwielbiam tę dwójkę i zostaliśmy obrabowani, tym co zrobili z Draalem w trzecim sezonie.
Nie mam najmniejszego pojęcia jak nazywa się ta gra trolli, ale ją lubię. Mordercza, niebezpieczna, ale pasuje do ich świata. I ma więcej sensu niż Quidditch. To niska poprzeczka, ale zawsze.
To, że drugi sezon 3Below jest tak samo kontynuacją pierwszego sezonu, jak i Trollhunters, sprawia, że całość wygląda jak organiczne uniwersum bardziej, niż cokolwiek co próbowali robić w pierwszym sezonie.
Merlin w Trollhunters: "Morgana jest antyczna. Tak antyczna jak ja, jeśli nie bardziej"
Wizards: Morgana dorastała z Arturem, który był stulecia młodszy od Merlina i pobierała nauki od tego dziadka, bo nie umiała kontrolować mocy (czy jakoś tak, nie oglądałam tego od dawien dawna)
To by miało więcej sensu, gdyby powiedzieli, że Morgana reprezentuje siły starsze niż Merlin (aka te trzy wiedźmy które ja wskrzesiły) ale prawdopodobnie nikt tego całego uniwersum nie zaplanował jeszcze dość dobrze, żeby wiedzieć kto będzie głównym bossem, co?
Also, pilot DuckTales jest jeszcze śmieszniejszy i jeszcze bardziej depresyjny po finale.
Jedną z moich ulubionych rzeczy, kiedy chodzi o 11 Supernowych, to to, że nie wszyscy chcą zostać Królem Piratów i zdobyć One Piece. W przeciwieństwie do tego co mieszkańcy tego świata myślą, piraci mają różnorodne powody, żeby wypłynąć na morze. (Przy okazji, to sprawia też, że czytanie starych FF gdzie każdy z nich chciał zdobyć One Piece jest naprawdę zabawna)
Law został piratem, żeby zemścić się na Dolflamingo. (I dlatego, że nie miał za bardzo wyboru i nienawidził marynarki/rządu) A później chce się dowiedzieć o co chodzi z inicjałem D. (co, przy okazji tworzy piękne trio między nim, Robin, która chce poznać prawdziwą historię świata i Luffy'm którego celem jest sam One Piece)
Bege chciał zabić głowę jakiegoś imperium i patrzeć jak wszyscy podwładni się biją o władzę... co było dokładnie tym, co robił na lądzie, jako szef mafii.
Drake był dosłownie wysłany jako szpieg.
Bonny z kolei... nie mamy pojęcia, o co jej chodzi, ale Reverie silnie sugeruje, że jej głównym celem jest... jakąkolwiek relację ma z Kumą.
Co więcej, jedyną osobą, która potwierdziła, że chce/chciała tytuł Króla Piratów jest Kid.
To dla mnie jest bardzo ekscytujące i pokazuje, w pewnym stopniu, koncept bycia piratem jako kompletnej wolności. Jesteś wolny wybrać co będzie twoim celem, możesz robić cokolwiek. Nie tylko to, co wszyscy naokoło, tylko to co ty chcesz.
Okej, nie ważne co myślę o tym, że Barbara straciła pamięć, cała operacja ukrywania przed nią braku Jima ma sens.
To świetne wykorzystanie tego, że Barbara jest doktorem, a Toby jest sierotą.
Barbara bardzo dużo pracuje, a po pracy jest strasznie zmęczona. Jeśli jej syn - który i tak bardzo dziwnie się zachowywał przez ostatnie tygodnie - jest rzadko w domu, śpi kiedy przychodzi, albo zachowuje się troszkę dziwnie, ma prawo się nie zorientować. Zwalić to na zmęczenie, czy ten wstrząs mózgu który miała wcześniej.
W szkole to może działać 50/50, ale jeśli ktoś zmienił się w Barbarę, żeby go zwolnić, to ma sens, że nauczyciele uwierzyli na słowo.
Przy okazji Toby, którym opiekuje się pół-ślepa babcia, może łatwo wymknąć się z domu tak, żeby ta nie zauważyła. To działa w kompletnej sprzeczności do sytuacji Claire, której rodzice od razu wszystkiego mogliby się domyśleć.
Wciąż próbuję się ze wszystkim ogarnąć, nie mam pojęcia co robię i szukam po drodze.
369 posts